Po wyboistej podrozy o 4 rano przyjechalismy do miasta Ajmer, oddalonego o 15 km od naszego celu - Pushcaru.
Autobus nie dojezdza do Pushcaru i trzeba sie tam dostac lokalnym autobusem badz taxi.
Wysiedlismy zaspani z autobusu i obskoczyla nas gromadka upierdilwych tuktukowcow.
I tutaj spotkala nas niemila niespodzianka - przespalismy nasz przystanek - dworzec z ktorego odjezdzaja lokalne autobusy do Pushcaru. Wysiedlismy na dworcu kolejowym na drugim koncu miasta!
Zmeczeni podroza nie mialismy raczej ochoty na nocne wedrowki po Ajmerze i po dlugich negocjacjach pojechalismy tuttukiem do Pushcaru.
I to byl blad. Droga z Ajmer do Pushcaru prowadzi przez gory. Nasze kierowca z papieroskiem w gebie w trudem podjezdzal pod gore po czym na zlamanie karku zjezdzal w dol biorac z piskiem opon zakrety. Oj, najedlismy sie strachu.
Moi drodzy podroznicy - z Ajmeru do Pushcaru tylko autobus badz ewentualnie taxi (z czterema kolami).
W Pushcarze znalezlismy hotelik (300 Rupli) i udalismy sie na zasluzonych opdoczynek.